poniedziałek, 30 listopada 2015

Blogmas



Cześć!



Czas przed Świętami Bożego Narodzenia i same święta są niesamowitym czasem w ciągu roku. Z założenia uwielbiam lato i nie lubię jak jest zimno, ale Święta w czasie zimy rekompensują mi całe "zło" zimnych miesięcy. 



Po kilku latach obserwowania mnóstwa kanałów na YouTubie oraz blogów, zapragnęłam mieć i ja jakąś część internetu. I tak w tym roku zaczęłam pisać szarego bloga. Muszę przyznać, że to wciąga i uzależnia.



O tej porze roku lubię oglądać na wielu kanałach YT tzw. Vlogmas'y, czyli Vlogi z czasu poprzedzającego święta, jak i je same. Spotkałam się także z ich odpowiednikami na blogach i postanowiłam się skusić. Zaryzykuję i biorę się do dzieła!



Począwszy od jutra, tj. 1 grudnia 2015 roku, przez cały grudzień będą pojawiać się wpisy, ale nie tylko. Tematyka będzie zróżnicowana, ale krążąca wokół tego szczególnego czasu. Ponadto nadal każdy poniedziałek będą moje "szare" wpisy.



Mam nadzieję, że się Wam spodoba i będziecie tu wracać :D 



Zapraszam :)



     aga

w bezglutenowej kuchni - Celiakia w UK

Cześć!

Kiedyś na blogu już wspominałam, że jestem na diecie bezglutenowej z powodów zdrowotnych. Jestem i będę już zawsze. 
Wspominałam również o cenach produktów bezglutenowych w Polsce i UK oraz ich zmianach na przestrzeni ostatnich lat. 
W ostatnich dwóch tygodniach dokonałam niemal odkrycia Ameryki! Mianowicie, dowiedziałam się i przekonałam na własne oczy i podniebienie, że dla osób na tej diecie w UK jest mnóstwo "gotowców", czyli gotowych dań, takich głęboko mrożonych, które wkładamy do piekarnika, mikrofali i Voila! Gotowe w kilka minut.
Zdaję sobie sprawę, że może niekoniecznie jest to jakieś zdrowe, może podnosić cukier itp. itd., ale jako szybkie rozwiązanie w bardzo przepełnione zajęciami dni, super. 

Początkowo spotkałam się z tego typu produktami w sieci Morrisons. Następnie przeszukałam Tesco. Następna w kolejce byłą równie popularna w UK Asda. W sieci M&S na stronie internetowej nie znalazłam wielu produktów bezglutenowych w sekcji "mrożonych gotowców". Ogólnie na stronie nie mają ich zbyt dużo (szynka, która jest tu pokazana jest bardzo smaczna - polecam), ale w sklepach stacjonarnych wybór jest już konkretny. W przeciwieństwie do innych sklepów, Ten produkty "gluten free" ma porozrzucane po półkach. Nie są w jednym lub dwóch konkretnych miejscach, tylko obok klasycznych dań. Mimo to na każdej etykietce, na półce jest przedstawiony symbol przekreślonego kłosa. Produktów w każdym sklepie jest naprawdę masa i jest w czym wybierać. 

W kwestii cen, są one porównywalne z daniami standardowymi, czyli "glutenowymi". Np. klasyczne paluszki rybne w panierce w Tesco:
BEZGLUTENOWE   300 g za 2,50 £
Z GLUTENEM          336 g za 2,50 £

Cena ta sama, ale ilość produktu w opakowaniu nieco większa dla standardowych paluszków rybnych. Dla tych ostatnich oczywiście jest wiele opcji do wyboru, większe i mniejsze opakowania, a ceny już od 0,65 £ (nie wiem jak z jakością produktu w najniższej cenie? Wiem natomiast, że ludzie je kupują) do 5 £. Bezglutenowe oferują jedną opcję. Może to jest minus?

W działach z żywnością "gluten free" często pojawiają się różne promocje. Ogólnie dość często są w supermarketach w UK spore obniżki cen na wybrane produkty (i zazwyczaj nie są to produkty z datami bliskimi zdatności do spożycia!). 

W każdym z wspomnianych supermarketów wybór jedzenia bezglutenowego jest olbrzymi. Często (od dwóch tygodni:)) kupuję różne gotowe dania, a także jakieś nowości. Poniżej produkty z ostatnich zakupów (na pierwszym zdjęciu przykład mrożonek).








Jeśli post przypadł Wam do gustu i chcecie więcej, może jakieś testy wybranych produktów bezglutenowych oferowanych tutaj - dajcie znać w komentarzach. 
Jak to wygląda w Polsce? Z ciekawości sprawdzałam na stronie www naszego Tesco dla porównania. Coś znalazłam, ale nic z mrożonek. Wiem, że w wielu sklepach są produkty bezglutenowe i ceny zaczynają być coraz bardziej konkurencyjne. Duża liczba jest także sklepów internetowych oferujących produkty bezglutenowe. Możecie polecić jakiś sprawdzony? 

Jeśli masz pytania jak wygląda ogólne podejście w UK do osób na tej diecie, sama diagnoza (ja mam celiakie), a może coś co Cię niepokoi i nie wiesz co zrobić, napisz! Mimo, że nie jestem lekarzem wiele wiem o samych objawach choroby i jak rozmawiać, o co pytać swojego Lekarza w UK. Doskonale zdaję sobie sprawę, że nie jest to jakaś łatwa sprawa, tym bardziej mieszkając tutaj (np. bariera językowa), a warto wiedzieć więcej, bo w UK osoby z Cieliaką mogą liczyć na bardzo dużą pomoc (np. żywność bezglutenowa na recepty! Darmowa np. w Szkocji - ja nadal jestem w szoku po tym jak dostałam kilku stronicową listę produktów do wyboru) i nie ma znaczenia czy masz obywatelstwo brytyjskie czy polskie lub zarobki. 

Pozdrawiam,
    aga


* wpis niesponsorowany

poniedziałek, 9 listopada 2015

#9 TEST: Podkład MAC Pro Longwear

Kolejna moja nowość: podkład od MAC'a Pro Longwear.





Opis produktu mówi, że jest trwały w każdych warunkach. Takiego produktu szukałam od dawna. Byłam bardzo ciekawa jak ten podkład będzie zachowywać się podczas częstych zmian pogody, wilgotnego klimatu. Testuję go już ok. miesiąc i już jestem w stanie obiektywnie odpowiedzieć na postawione pytanie: tak, ten podkład daje rade. Jest trwały i idealnie sprawdza się na tłustej / mieszanej cerze. 




MAC daje nam w tej buteleczce 30 ml lekkiego produktu, który z łatwością rozprowadza się na twarzy. Nie tworzy efektu maski, po przez krycie od lekkiego do średniego, co oznacza, że większe niedoskonałości mogą być nadal widoczne. Jednak po nałożeniu drugiej warstwy produktu jest o wiele lepiej w tej kwestii, chociaż wystarcza mi jedna warstwa. 







Szklana buteleczka produktu ma pompkę, w tym przypadku według mnie idealną. Jesteśmy w stanie bez problemu odmierzyć potrzebną ilość.
Odcień, który wybrałam do mojej jasnej cery to NW18. 






Dodatkowym plusem produktu jest to, że ma w sobie również filtr SPF 10. 

Moja cera wygląda naturalnie, a na tym mi zależy. Jest nawilżona i całe sebum pod kontrolą.

Cena produktu to 138 zł. Moim zdaniem dużo, ponieważ w drogeriach możemy znaleźć wiele równie dobrych produktów, a w niższej cenie.  

Czy używacie jakiegoś podkładu od MAC'a? Jakie są wasze opinie na temat produktów tej marki? 

Pozdrawiam:)

     aga






poniedziałek, 2 listopada 2015

#8 TEST: korektor MAC Pro Longwear







W poszukiwaniu produktów pomagających ukryć cienie pod oczami, natrafiłam na korektor MAC z serii Pro Longwear. Przyciągły  mnie do niego różne opinie znalezione w sieci, które w znaczącej większości były dobre.


Pro Longwear jest płynnym produktem. Jego krycie jest od lekkiego do średniego. Wykończenie daje matowe, utrzymując się nawet do 15 godzin. 

Wybrałam odcień NW20. 




Produkt używam od dwóch miesięcy. Początkowo nie byłam zbyt zadowolona. 
Kilka tygodni temu rozmawiałam z profesjonalnym Makijażystą, dowiedziałam się, że jeśli po nałożeniu korektora pod oczy, pozostawimy go na chwilę (ok. 1-2 minuty) i następnie rozprowadzimy, osiągniemy lepsze krycie. Muszę przyznać, że jest lepiej. Jednak mimo wszystko wybrałam chyba za ciemny odcień dla mojej karnacji. 


Cena produktu to ok. 77 zł. 


Opakowanie to szklana buteleczka z czarną pompką. Jedno naciśnięcie daje porcję produktu, która czasem jest zbyt duża. Pompka jest trochę "za sztywna" i trudno mi odmierzyć przy jednym naciśnięciu mniej produktu.




Jednak z biegiem czasu coraz przyjemniej używam Korektora Pro Longwear od MAC'a.





Czy Wy również borykacie się z problemem cieni pod oczami? Jeśli macie jakieś sprawdzone sposoby na ich zatuszowanie (lub eliminacje) proszę podzielcie się.



Udanego tygodnia:)

        aga