W Szkocji pogoda aktualnie okropna. Już zapomniałam jak wygląda słońce. Gdy wychodzę rano do pracy jest ciemno. Gdy wracam do domu - jest ciemno. A w międzyczasie jest - szaro. To jest moment, gdy poczułam tęsknotę za latem...
Dlatego zrobiłam sobie mały deser, bezglutenowy i pełny "śladów" lata:) tym samym humor poprawiony:) Poniżej przepis.
Nigdy nie pamiętam poprawnej nazwy, ale dla mnie jest to "karambol":
Składniki:
- owoce: dowolne, mogą być świeże lub mrożone, ja użyłam jabłka i śliwki
Kruszonka:
- 1 szklanka mąki bezglutenowej (ale może być również pszenna)
- pół kostki margaryny
- pół szklanki cukru (może być cukier puder)
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
Wykonanie:
Mieszamy razem wszystkie składniki na kruszonkę do momentu uzyskania zbitej masy.
Smarujemy blachę margaryną.
Owoce myjemy, kroimy, układamy na blachę. Kruszymy i rozrzucamy ciasto po wierzchu.
Nastawiamy piekarnik na 180 stopni. Czas pieczenia to między 40 a 60 minut. Kruszonka powinna być zarumieniona.
aga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz