sobota, 3 grudnia 2016

#3 BLOGMAS // ZAPLANOWAĆ ŚWIĘTA


Witam w 3 dniu naszego odliczania!
Nie mogę uwierzyć, że już sobota! Ostatni tydzień minął mi bardzo szybko.







Wszystkie kalendarze pokazują tylko 22 dni do Christmas!













W kalendarzu od Revolution dziś bezbarwna baza pod podkład. Produkt ma zapobiegać świeceniu się cery, redukować widoczność niedoskonałości. Ponoć możemy ją stosować zamiast pudru prasowanego dzięki właściwością absorbującym nadmiar sebum. Dla mnie, czyli posiadaczki cery mieszanej w kierunku tłustej, brzmi zachęcająco! Niedługo dam znać czy działa.  












Uwielbiam wszystko planować! Każdy nasz wyjazd do Domu zawsze skrzętnie planuję. Najpierw spisuję wszystkie sprawy jakie mam na miejscu do załatwienia. Następnie, gdzie, do Kogo pojechać w odwiedziny. Na końcu robię listy: zakupów już na miejscu, rzeczy, które chcę zabrać ze sobą. Rozplanowuję wszystko w kalendarzu. Sprawdza się to u mnie w  100 %. 
Podobnie przygotowuję się do Świąt Bożego Narodzenia. Spędzamy je w tym roku w Szkocji. 

W #Blogmas2016 bierze udział ponad 80 Blogów! Na jednym z nich, 1 grudnia pojawił się mega interesujący post dotyczący sprawnego planowania. Koniecznie polecam Wam "Żonę Luksusową". Autorka jest fanką planowania i wszelakich "pomagaczy", czyli plannerów, list. W swoim Blogmas'owym wpisie ( KLIK ) stawia sprawę jasno! Plan jest drogą wyjściową do "bezstresowego przygotowania się do Świąt". Jednak idzie tu jeszcze dalej i stworzyła autorski Planner, który udostępniła na stronie. Uważam, że bardzo fajna i przydatna forma - mieści się na jednej kartce formatu A4. 


OD CZEGO ZACZYNAM PLANOWANIE ŚWIĄT?

Moim PIERWSZYM PUNKTEM jest ustalenie jak chcemy spędzić tegoroczne Boże Narodzenie. W naszym przypadku jest wiele opcji. Możemy być w Szkocji (tańsza wersja z racji na kosmiczne ceny biletów lotniczych w tym czasie) lub spędzić je w naszym, polskim domu. Jedno i drugie miejsce uwielbiam. Szczerze, nie ma dla mnie aktualnie znaczenia gdzie będziemy. Ważne, żeby On był obok.

DRUGI PUNKT to pomysł na tegoroczne dekoracje w mieszkaniu. Jestem walnięta na punkcie Świąt, więc co roku mam masę pracy na tym gruncie. Jednak lubię tak zaplanować wszystko, aby nie było przesadnie dużo dekoracji, ale jednocześnie, żeby w każdym zakątku był choć mały akcent i współgrał z całością. Tutaj również ustalam co mam, a co jeszcze potrzebuję. Zaczynam także tworzyć zalążek listy zakupów. 

Kolejny, TRZECI PUNKT to lista zakupów spożywczych, która zawisła już kilka dni temu na lodówce i czeka na każdą chwilę natchnienia. Gdy tylko coś przyjdzie mi do głowy, gdy coś wymyślę, ląduje tutaj. Jestem zwolenniczką do 12 potraw na stole wigilijnym, przygotowanych samodzielnie, a niektóre z nich wymagają czasu, np. zakwas na barszcz czerwony i żur nie zrobią się w pół godziny. Smak jest totalnie inny, niż tego z torebki czy sklepowej buteleczki. Swoją drogą polecam taki swojski żurek.

PUNKT CZWARTY to już sama realizacja. Na tym etapie, mój kalendarz nie ma wolnego miejsca i zaczyna być nieczytelny od przekreślonych (wykonanych!) punktów. Pamiętajcie tylko, żeby rozłożyć wszystko w czasie. Nie zwalajcie tego na ostatnie dwa dni. Porządki w domu, zakupy, gotowanie, to zajmuje sporo czasu, a doba to tylko 24 godziny w ciągu których musimy się wyspać, by mieć siłę do działania!


JAKI MA SENS PLANOWANIE?

Przede wszystkim, taki abyśmy po Świętach mieli za co żyć 😄 Sklepy nas kuszą na każdym kroku. Wiadomo, ile z nas ma tak: "jadę jeszcze po masło, wydam może z 5 zł" a wracamy z kilkoma siatami i paragonem opiewającym na kilkadziesiąt złotych? No właśnie! Wiem, że trudno się temu oprzeć. Dlatego zanim udam się na właściwe zakupy, np. już końcem listopada, samym początkiem grudnia, odwiedzam sklepy w których mogę znaleźć interesujące mnie artykuły - mam tu na myśli dekoracje i ewentualne prezenty na gwiazdkę - i sprawdzam oferty. Później jest mi "psychicznie łatwiej" wejść do konkretnego miejsca, wybrać co zaplanowałam i szybko opuścić (zazwyczaj przepełniony ludnością) lokal. Może jest to marnotrawstwo czasu, ale jeśli czasowo mogę raz w tygodniu sobie na to pozwolić? Czemu nie. Zdaję sobie sprawę, że w przyszłości mając dzieci nie będę w stanie tak podziałać, ale póki co działam i u mnie się to sprawdza 😉
Drugi ważny powód dla mnie to czas. Przygotowania do Świąt to dla nas działania ponadprogramowe. Musimy obrodzić codzienność + Święta. Dlatego dobry plan dla mnie to podstawa! Co myślicie?





Muszę Wam polecić stronę  "Between Dots". Szczerze mówiąc, dopiero zaczynam przeglądać starsze wpisy, ale te kilka które udało mi się przeczytać są naprawdę dobre. Autorka ma niesamowity styl pisania tekstów. Podoba mi się!



"Nienałtowska Blog". Na tej stronie znajdziecie recenzje kosmetyków do pielęgnacji i kolorówki. Joasia ma ten sam problem z ulubionymi perfumami, co ja. Lubimy wiele zapachów, ale nie mamy jeszcze tego najbardziej swojego 😉 Po więcej, kliknijcie w 2! 





Jest z nami tu jakaś Żona? Sama nią jestem już parę lat. Kiedyś miałam jazdę na "minimalizm". Przeszło mi. Pewnie dlatego, że lubię poczuć się luksusowo. Kupuję niewiele rzeczy. Wolę odłożyć większą kwotę i mieć coś, co takie mi się wydaje być. Ale ostatnio doznałam lekkiego zaskoczenia. Można te dwie płaszczyzny połączyć?? TAK! A nawet połączyć tak, żeby poczuć się spełnioną na każdej z nich. Przepis na to znajdziecie na stronie "ŻONA LUKSUSOWA". Powyżej już wspominałam o tym miejscu w sieci. Szczerze muszę przyznać, że dawno nie przepadłam dla jakiegoś bloga tak jak tu. Strona działa zaledwie od kilku tygodni, ale wpis o "40 rzeczach, których już dziś możesz się pozbyć bez wyrzutów sumienia" w najbliższym czasie będzie moją "porządkową instrukcją działania". Polecam!


🔼🔽🔼🔽🔼🔽🔼



Udanej soboty!




    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz